Odszkodowanie za spadek wartości pojazdu
Dzisiejsze wydanie Dziennika Gazety Prawnej informuje o wydanym w miniony czwartek 09.07.2020 roku wyroku TSUE (w numerze DGP z dnia 13.07.2020 roku, nr 134), zgodnie z którym producent pojazdów wyposażonych niezgodnie z prawem w oprogramowanie manipulujące danymi dotyczącymi emisji spalin, a następnie sprzedawanych w innych państwach członkowskich, może zostać pozwany przed sądami tychże państw. Jak czytamy w Dzienniku, orzeczenie wydane zostało na kanwie przypadku z Austrii, gdzie stowarzyszenie ochrony konsumentów w imieniu 574 konsumentów wytoczyło powództwo odszkodowawcze przed austryjackim sądem, a chodziło o wykorzystywanie przez producenta oprogramowania manipulującego danymi dotyczącymi emisji spalin, o czym zresztą bardzo głośno zrobiło się kilka lat temu.
W istocie TSUE w wyroku w sprawie o sygn. C-343/19 przeciwko Volkswagen AG czytamy, że austriackie VKI wytoczyło powództwo żądając zasądzenia odszkodowania w wysokości ponad 3,6 mln EURO oraz kwot dodatkowych, a także stwierdzenia, że Volkswagen ponosi odpowiedzialność za przyszłe szkody, które nie są jeszcze oznaczone co do kwoty. Niemiecki producent zakwestionował jurysdykcję międzynarodową sądu austriackiego. Wobec takiego stanu rzeczy sąd austriacki skierował pytanie prejudycjalne do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
TSUE konstatował, że miejsce wystąpienia zdarzenia powodującego powstanie szkody znajduje się w Niemczech będącemu państwem, na którego terytorium odnośne pojazdy samochodowe zostały wyposażone w oprogramowanie manipulujące danymi dotyczącymi emisji spalin. Jeżeli zaś chodzi o miejsce, w którym szkoda (polegająca na spadku wartości pojazdów wynikającej z różnicy między ceną zapłaconą przez nabywcę a jego rzeczywistą wartością w wyniku zainstalowania w nim oprogramowania) się urzeczywistniła, TSUE wskazał, że należy je ustalić w odniesieniu do sytuacji, w której szkodliwe skutki zdarzenia wystąpiły dopiero po nabyciu odnośnych pojazdów – czyli w Austrii. TSUE uznał zatem, że chociaż pojazdy od początku zawierały wadę związaną z zainstalowaniem w nich rzeczonego oprogramowania, to jednak należy uznać, że podnoszona szkoda urzeczywistniła się dopiero w chwili ich zakupu za cenę, która przewyższała ich rzeczywistą wartość. Jak stwierdził Trybunał Sprawiedliwości, producent samochodu, który ma siedzibę w jednym państwie członkowskim i dokonuje niezgodnych z prawem manipulacji w odniesieniu do samochodów sprzedawanych w innych państwach członkowskich, może racjonalnie przewidzieć, że zostanie pozwany przed sądami tych właśnie państw członkowskich. Jest tak, albowiem musi się spodziewać, że szkoda ujawni się w miejscu, w którym dany pojazd został nabyty. TSUE orzekł zatem, że: „Artykuł 7 pkt 2 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 1215/2012 z dnia 12 grudnia 2012 r. w sprawie jurysdykcji i uznawania orzeczeń sądowych oraz ich wykonywania w sprawach cywilnych i handlowych należy interpretować w ten sposób, że w przypadku gdy w danym państwie członkowskim pojazdy zostały niezgodnie z prawem wyposażone przez ich producenta w oprogramowanie manipulujące danymi dotyczącymi emisji spalin, a następnie zostały nabyte od osoby trzeciej w innym państwie członkowskim, miejsce urzeczywistnienia się szkody znajduje się w tym ostatnim państwie członkowskim.” (https://eur-lex.europa.eu/legal-content/PL/TXT/?uri=CELEX%3A32012R1215).
Powyższe orzeczenie posiada niebagatelne znaczenie dla polskich konsumentów, którzy nabyli tego typu pojazdy w Polsce i rozważali dochodzenie swoich roszczeń w sądzie. Powołując się na powyższe orzeczenie, w zależności od okoliczności sprawy, będą mogli rozważyć wystąpienie na drogę sądową nie w kraju producenta samochodu, ale w kraju jego zakupu, czyli w Polsce.
Aleksandra Dyja
Obraz Andreas Lischka z Pixabay