Rozliczenia majątkowe w związkach partnerskich

Związek partnerski może trwać dziesięciolecia i być równie trwały, a nawet trwalszy niż związek małżeński. O ile jednak w związku małżeńskim i po jego rozpadzie prawa majątkowe małżonków są szczegółowo uregulowane, o tyle w konkubinacie na wypadek rozstania kwestie rozliczeń majątkowych wypracowuje głównie orzecznictwo sądowe.

W związku nieformalnym nie mamy do czynienia ze wspólnotą majątkową, jak ma to miejsce w przypadku małżeństwa. Niedopuszczalne jest stosowanie, nawet w drodze analogii, rozwiązań z zakresu prawa małżeńskiego, w tym wspólności majątkowej i podziału majątku. Takie jednolite stanowisko jest popierane w orzecznictwie Sądu Najwyższego w sprawach dotyczących rozliczeń majątkowych osób żyjących w związkach partnerskich (wyrok SN z dnia 6 grudnia 2007 r., sygn. akt: IV CSK 301/07). Jakie zatem zasady należy stosować do rozliczeń majątkowych partnerów po ich rozstaniu?

Jeżeli partnerzy żyjąc przez wiele lat dorobili się wspólnie majątku (np. oboje są współwłaścicielami nieruchomości w częściach ułamkowych), bądź jeden z nich dokonywał nakładów na rzecz stanowiącą własność drugiego (np. wyłożył środki na remont nieruchomości należącej do partnera lub spłacał raty kredytowe partnera), rozliczenie roszczeń powinno się odbyć w procesie odpowiednio o zniesienie współwłasności (uchwała SN z 30 stycznia 1986 r., sygn. akt III CZP 79/85) lub w oparciu o bezpodstawne wzbogacenie (uchwała SN z 30 stycznia 1970 r., sygn. akt III CZP 62/69). Przy bezpodstawnym wzbogaceniu zasądzona zostanie kwota odpowiadająca aktualnemu stanowi wzbogacenia, a zatem uwzględniająca zarówno stopień zużycia przedmiotu/nieruchomości, na który dokonany został nakład, jak i wzrost jego wartości.

Ciekawe orzeczenie zapadło przed Sądem Najwyższym w sprawie o sygn. V CSK 215/17. Wyrażono w nim dominujący obecnie pogląd, że przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu należy stosować wtedy, gdy brak innej podstawy prawnej, na jakiej możliwe byłoby przywrócenie równowagi majątkowej między konkubentami, naruszonej bez prawnego uzasadnienia. W szczególności, przepisy te mają zastosowanie, gdy brak umownej lub deliktowej podstawy uwzględnienia roszczenia o zwrot nakładów i nie ma też możliwości dokonania rozliczeń na podstawie art. 224-230 K.c.

Dla powstania roszczenia z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia konieczne jest zatem, by uzyskanie korzyści przez jednego z konkubentów nastąpiło bez podstawy prawnej. Oznacza to sytuację, w której przesunięcia majątkowe pomiędzy konkubentami nie znajdują usprawiedliwienia w przepisie ustawy, ważnej czynności prawnej, prawomocnym orzeczeniu sądowym albo akcie administracyjnym – a w okolicznościach faktycznych. Innymi słowy, przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu stosuje się, gdy przesunięcia majątkowe dokonywane były ze względu na tworzenie związku partnerskiego. Przesunięcie pomiędzy majątkami partnerów pozbawione jest podstawy prawnej, gdy podstawą tego przesunięcia był faktyczny związek stron (podobnie wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 maja 2000 r., IV CKN 32/00). Sąd Najwyższy podkreślił, że przepisy o współwłasności nie mogą być uznane za wyłączną, całościową podstawę rozliczeń majątkowych po ustaniu konkubinatu. Nie uwzględniają one bowiem osobowego elementu wspólnoty konkubenckiej.

Rozliczeniu z reguły nie będą podlegać bieżące koszty utrzymania partnerów i opłaty eksploatacyjne, ponieważ konsumują się z miesiąca na miesiąc w taki sposób, że nie można już mówić o wzbogaceniu – chyba że dzięki pomocy finansowej partnera, temu drugiemu udało się zaoszczędzić jakąś sumę pieniędzy.

adw. Marta Nowakowska

Zdjęcie: Pixabay/awifeofexcellence